Witajcie :)
Dzisiaj przyszedł czas na recenzję kolejnego produktu, który otrzymałam od Candle Room a mianowicie powiem parę słów o Drift Away.
Jest to "zapach beztroskich chwil spędzonych na spokojnych wodach jeziora, otoczonego pięknie pachnącym bujnym lasem".
Według mnie jest to zapach bardzo świeży, nie jest on ani mocny ani duszący.
Co prawda tea light nie jest tak mocny jak wosk, jednak po zapaleniu wyczuwa się delikatny zapach.
Jest to nuta świeżości z dozą delikatności.
To zapach bardzo przyjemny dla nozdrzy, pozwala na chwilę relaksu.
Może nie do końca kojarzy mi się z jeziorami lecz na pewno pozwoli się nam odprężyć :)
Od tego tea lighta na pewno nie rozboli nas głowa gdyż zapach jest delikatny i odświeżający.
Zapach ten nie przytłacza nas swoją intensywnością.
Kto lubi bardzo odświeżające zapachy to ten jest z pewnością dla niego :)
Czas palenia wynosi ok 6 h i tyle mniej więcej palił się u mnie.
Niestety jest to zapach wycofywany.
Coś dla mnie, ale jak to kochana! Najpierw kusisz, a potem dajesz wiadomość, że produkt wycofany :(
OdpowiedzUsuńWycofywany ale jeszcze można go trafić :)
UsuńZgadzam się z przedmówczynią, szkoda że wycofany, bo już mnie skusiłaś..:)
OdpowiedzUsuńzapach musi być cudny,szkoda ze wycofany;/
OdpowiedzUsuńach wycofują coś co na pewno jest dobre
OdpowiedzUsuńlubię świeczki :D w szczególności te zapachowe
OdpowiedzUsuńMam wosk o tym zapachu i lubię go :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie świeczuchy, choć raczej kupuje większe, jakoś te małe nigdy mnie nie zadowoliły
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam świeczki YC - może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńopis zapachu bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :) bardzo ładnie napisane
Usuń