Witajcie :)
Na brak błyszczyków nie narzekam, ponieważ w mojej kosmetyczce znajduje się ich o wiele więcej aniżeli pomadek. Jednak w ostatnim czasie do kolekcji dołączył kolejny tym razem Lipfusion XL od <3 LOVENUE.
Od producenta:
Markowy błyszczyk to podstawa zawartości każdej kobiecej kosmetyczki. Ten proponowany przez Lipfusion podbije serca zwłaszcza tych miłośniczek codziennej pielęgnacji, które pragną optycznie powiększyć usta, nadać im jedwabistej gładkości, a jednocześnie zadbać o nawilżenie. Lipfusion XL stworzony został w oparciu o nowatorską formułę wzbogaconą kolagenem i kwasem hialuronowym, dzięki której efekt "wydatnych warg" uzyskać można bez ingerencji skalpela! Wiążąc cząsteczki wody błyszczyk zapewnia długotrwały połysk i ochronę delikatnego naskórka. Stosowany na noc przyczyni się do znacznej poprawy wyglądu oraz kondycji ust. Kosmetyk można także nakładać na szminkę, by wydobyć jej kolor, chronić przed ścieraniem, a przede wszystkim pielęgnować to, co nadaje zmysłowość i powabu kobiecej twarzy.
Skład:
Moja opinia:
Błyszczyk zapakowany jest w srebrny kartonik.
Jego opakowanie jest eleganckie, przyjemne dla oka, odbija światło i można się w nim przejrzeć niemal jak w lustrze ;)
Aplikator to gąbeczka, którą bardzo przyjemnie nakłada się produkt na usta.
Ma dość gęstą konsystencję o bezbarwnym kolorze.
Jego zapach bardzo przypadł mi do gustu, ponieważ przypomina miętową gumę do żucia, dając tym samym orzeźwienie.
Po nałożeniu na usta czuję mrowienie oraz przyjemne chłodzenie, która zanika po niedługim czasie.
Nie klei się, nawilża, nie podkreśla suchych skórek.
Jak na błyszczyk to utrzymuje się naprawdę długo na ustach, nie ściera się zbyt szybko i daje ładny, choć delikatny połysk.
Jestem właścicielką dość wąskich ust i błyszczyk optycznie je powiększa, ale efekt nie jest jakiś spektakularny, praktycznie niewidoczny do uchwycenia na zdjęciu.
Polubiłam go głównie za piękny, orzeźwiający zapach oraz za efekt chłodzący :)
Kosztuje 169 zł, jednak obecnie tutaj jest na niego promocja i cena wynosi 126,75 zł
ja nie przepadam za takimi błyszczykami.,..
OdpowiedzUsuńno i jeszcze ta cena...
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Cena rzeczywiście mocno wysokopółkowa.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę na ten produkt. Cena kosmiczna a kolagen mega daleko w składzie :D.
OdpowiedzUsuńNie używam błyszczyków ale ten powala ceną :O
OdpowiedzUsuńo wypróbowałabym go za ten efekt chłodzący :) ale za drogi dla mnie :/
OdpowiedzUsuńZa taką cenę to uważam że " powinien przynosić śniadanie do łóżka " . Mam jeden sprawdzony błyszczyk, który robi cuda z ustami ! ;) I kosztuje grosze !: D
OdpowiedzUsuńniestety, dla mnie cena go dyskwalifikuje.
OdpowiedzUsuńMam go i urzekł mnie zapachem...
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentuje się i dodatkowo ma przepiękne opakowanie. Cena również trochę wysoka.
OdpowiedzUsuń:*
Cena zwala z nóg ;P
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś chłodzący błyszczyk z Inglota, ale to było lata temu. Pamiętam jednak, że bardzo go lubiłam.
za taką cenę w życiu nie kupiłabym bezbarwnego błyszczyka, który podkreśla usta tylko z nazwy i po prostu fajnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńIle plusów ;)) .
OdpowiedzUsuńCena skutecznie odstrasza, choć sam efekt pewnie by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńo takim błyszczyku to ja jeszcze nie słyszałam :P
OdpowiedzUsuńMa piękne opakowanie :) szkoda tylko, że cena jest mało zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńFajny, tylko ta cena:\
OdpowiedzUsuń:O jaka cena....
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką bezbarwnych błyszczyków
Ale opakowanie naprawdę solidne i eleganckie ;)
OdpowiedzUsuńChyba im się coś pomyliło z tą ceną :D
OdpowiedzUsuńProdukt sam w sobie ciekawy, ale ta cena... :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rzetelne-recenzje.blogspot.com
brzmi ciekawie, niestety ja nie przepadam za błyszczykami jakoś nie moge sie do nich przekonac ;(
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie sie prezentuje, a to jakas nowosc chyba
OdpowiedzUsuńBłyszczyk za prawie 200 zł ... o nie ...
OdpowiedzUsuńo matko ja nie daje więcej niż 10 zł :D
OdpowiedzUsuńJeszcze bezbarwny.