niedziela, 10 marca 2013

Jedwabne serum do mycia włosów od BingoSpa

Witajcie :)
Dzisiaj powiem parę słów na temat drugiego produktu, jaki otrzymałam w ramach współpracy z BingoSpa. Myślę tu o jedwabnym serum do mycia włosów.




Co nam mówi producent?

Odbudowujące i uelastyczniające serum BingoSpa do mycia włosów.


Proteina jedwabiu posiada znaczne pokrewieństwo do protein występujących w skórze i włosach. Dzięki temu rozpuszczalne białko jedwabiu może tworzyć na powierzchni włosów film ochronny, który wygładza ich powierzchnię. Nadaje to włosom przyjemny chwyt, poprawia ich czesalność.

Proteiny jedwabiu posiadają ładunek elektrostatyczny przeciwny do ładunku włosów, dzięki czemu preparat posiadający w swoim składzie proteiny jedwabiu silnie przywierają do ich powierzchni.

Bogate w proteiny jedwabiu serum BingoSpa  zwiększa zatrzymywanie wilgoci na powierzchni włosów poprawiając ich podatność na układanie, zapobiega ich elektryzowaniu, nadaje włosom elastyczność, miękkość oraz jedwabisty połysk.

Rzut okiem na skład:




Co mówię ja?

Serum kryje się w dość twardej butelce o pojemności 150 ml.
Ma ona dość szeroki otwór więc podczas mycia trzeba naprawdę bardzo uważać aby nie wylało nam się zbyt dużo produktu.
Konsystencja jest dość gęsta jednak nie ma problemu w jej aplikacji na włosy.
Serum jest koloru jasnoróżowego.
Zapach bardzo przypadł mi do gustu, ciężko określić co mi przypomina jednak bardzo cieszę się, że po umyciu utrzymuje się na włosach.
Dobrze się pieni, wystarczy jego niewielka ilość aby umyć włosy.
Po umyciu włosy są niezwykle miękkie, delikatne, błyszczące i pachnące.
Serum nie spowodowało u mnie łupieżu ani innych podrażnień.
Włosy nie są obciążone ani przetłuszczone mimo, że mam do tego tendencję.
Po użyciu włosy są troszeczkę splątane jednak w bardzo małym stopniu i nie na tyle aby był problem z ich rozczesaniem.

Jego koszt to 9 zł.

Dostępne tutaj



10 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy :P
    Kiedyś się przyglądałam tym kosmetykom , ale w końcu nic nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. patrz, teraz opublikowałam post o tym serum :D mi się zapach nie podoba ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. przed sekundka o nim czytałam hehe

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się te zakrętki nie podobają, mam wrażenie że wszystko mi się wyleje i zmarnuje

    OdpowiedzUsuń
  5. kuszą mnie oba serum z tej serii :) muszę je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam go jeszcze nigdy może wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super blog

    Zapraszam do obserwacji bloga: radosc-tworzenia.blogspot.com
    Jest o tworzeniu różnych rzeczy np.nadruków na koszulki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja miałam jedwabne mleczko pod prysznic więc zapach pewnie podobny. Miły i delikatny ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za każdy komentarz :)

Jeśli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj.
Z pewnością będzie mi bardzo miło :)