Witajcie dzisiaj po raz drugi w ten pochmurny, jesienny wieczór :)
Za oknem deszcz i chmury co nie nastraja pozytywnie.
Jutro nie mam zajęć więc nie trzeba z domu wychodzić.
Dzisiaj spontanicznie sprzedałam zestaw startowy do żelu.
Fakt, że po cenie blisko ośmiokrotnie niższej niż zakupiłam no ale jak wiadomo wszystko teraz tanieje.
Parę groszy zawsze się przyda na przysłowiowe 'waciki' ;)
A teraz przejdę do recenzji maseczki, której użyłam w ramach TAGu.
Mianowicie myślę tu o maseczce oczyszczającej z glinką szarą do cery mieszanej, tłustej, trądzikowej.
Mam cerę mieszaną bez tendencji to trądziku ale jest ona w sam raz dla mnie :)
Wiele razy kręciłam się obok niej ale jakoś nigdy nie kupiłam. Dzięki temu TAGowi skusiłam się i nie żałuję swojej decyzji. Pomysłodawczynią jak już pisałam ostatnio jest Malina. Wielkie dzięki :)
Co nam mówi producent?
Zmniejsza widoczność rozszerzonych porów.
Glinka szara oczyszczająca -
zawiera siarkę, magnez, wapń oraz mangan, jest źródłem mikroelementów:
głównie krzemu (około 45%), glinu (około 30%) i żelaza (około 2,5%),
normalizuje pracę gruczołów łojowych.
Kompleks proteinowo-cynkowy
łączy właściwości antybakteryjne cynku i łagodzące protein. Zapobiega
powstawaniu podrażnień, wywołanych nadmiernym gromadzeniem się sebum na
powierzchni skóry. Reguluje proces keratynizacji naskórka oraz chroni
przed nadmierną utratą wody. Skutecznie łagodzi podrażnienia skóry.
Prowitamina B5 aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.
Alantoina, pochodna mocznika o doskonałych właściwościach kojących i
osłaniających naskórek, skutecznie łagodzi podrażnienia oraz zmniejsza
skłonność do ich powstawania.
Skład:
Aqua, Canola Oil, Cetearyl Ethylhexanoate, Kaolin,
Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cetyl Alcohol,
Glycerin, Hydrogenated Coco-Glycerides, Polyacrylamide, C13-14
Isoparaffin, Laureth-7, Dimethicone, Titanium Dioxide,
Saccharomyces/Zinc Ferment, Allantoin, Panthenol, Xanthan Gum, Propylene
Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum,
Buthylphenyl Methylpropional, Sodium Hydroxide
A co mówię ja?
Konsystencja jak najbardziej na plus. Nie spływa ona z twarzy i nie brudzi wszystkiego dookoła.
Nie tworzy na twarzy skorupy i łatwo się ją zmywa.
Jest bardzo delikatna, nie podrażnia.
Ma delikatny, prawie niewyczuwalny zapach.
Wygładza skórę, która po użyciu jest delikatnie zmatowiona.
Czy zmniejsza rozszerzone pory to po jednym użyciu stwierdzić tego niestety nie mogę.
Delikatnie nawilża i nie pozostawia efektu ściągniętej skóry.
Jest także wydajna, saszetka starczy spokojnie na 2, 3 razy.
Dostępna praktycznie w każdej drogerii.
Jedynym minusem mogą być parabeny w składzie.
Koszt w Rossmannie 1,49 zł.
Osobiście jestem z niej bardzo zadowolona i na pewno wiele razy do niej powrócę.
Nie używałam, ale widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńAle mnie cieszą te maseczkowe chwile, które sobie serwujecie:)
OdpowiedzUsuńWstaw proszę link do banerka, gdy chciał się ktoś dołaczyć:) Dzięki:)
Już wstawiony :)
UsuńUwielbiam ją:)
Usuńuzywam od dawna:) najlepsza jaka mialam:)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo podpasowała :)
Usuńja w tym tygodniu będę robić tą maseczkę w ramach tego tagu :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jest świetna :)
Usuńmam ją :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ziaję i zgadzam się z Twoją opinią, świetna maseczka :)
OdpowiedzUsuńhttp://secretofcarebeauty.blogspot.com/