Witajcie :)
W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić kolejny produkt BingoSpa, a mianowicie peeling solny ze skałą wulkaniczną i czerwoną herbatą.
Od producenta:
Peeling, czyli złuszczanie, polega na usuwaniu z powierzchni skóry martwych komórek naskórka. W wyniku naturalnego procesu regeneracji skóry, który powtarza się cyklicznie co 28 dni, powstają nowe komórki, zaś stare obumierają.
Peeling BingoSpa pomaga się ich pozbyć, odsłaniając jaśniejszą i zdrowszą skórę. Poprawia również mikrokrążenie - po jego użyciu skóra ma natychmiast ładniejszy koloryt i jest gładsza. Ponieważ peeling oczyszcza ją głębiej niż zwykłe mycie, jest dzięki temu lepiej przygotowana na wchłanianie substancji aktywnych zawartych w preparatach BingoSpa.
Pył ze skały wulkanicznej składającej się z krzemionki (70%) i związków alkaicznych - pomaga w dokładnym usunięciu martwego naskórka, skutecznie oczyszcza i wygładza skórę.
Ekstrakt z czerwonej herbaty jest silnym antyoksydantem - bogatym w witaminy, związki mineralne oraz wiele związków biologicznie czynnych: alkaloidy, flawonoidy, aminokwasy, pierwiastki śladowe (wapń, magnez, żelazo, selen) - rewitalizuje i ujędrnia skórę.
Skład:
Moja opinia:
Peeling znajduje się w plastikowym, odkręcanym pojemniku o pojemności 580 g.
Opakowanie jest przezroczyste, więc na bieżąco można kontrolować stan zużycia produktu.
Ma postać mniejszych i większych kryształków soli.
Zapach bardzo przypadł mi do gustu. Ciężko mi go opisać, ale naprawdę jest bardzo przyjemny, orzeźwiający i jakby odrobinę kwiatowy.
Muszę przyznać, że spodobała mi się taka forma produktu. Zawsze moje peelingi miały płynną postać, więc ten jest dla mnie miłą odmianą.
Nie zawiera parafiny, dzięki czemu ciało nie jest nieprzyjemnie oblepione.
Peeling dobrze rozprowadza się po skórze, jest dość mocnym zdzierakiem, zwłaszcza, gdy aplikuje się go na suchą skórę.
Świetnie usuwa obumarły naskórek, wygładza skórę i sprawia, że staje się ona miękka i delikatna.
Dobrze się spłukuje, nie pozostawia po sobie żadnego tłustego filmu.
Nie podrażnił mnie ani nie uczulił.
Jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona :)
Kosztuje 12 zł, a dostępny jest tutaj.
Fajnie prezentuje się ten peeling, mam chęć go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńKuszący ten peeling solny:)
OdpowiedzUsuńLubie takie cudowności, mogą sprawić że kapiel jest wyjątkowo przyjemna ;)
OdpowiedzUsuńJuż sama nazwa brzmi bardzo ciekawie ;) Aż chce się wyprobować
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego peelingu :) Ja w sumie lubię po peelingach, jak zostawiają taką warstwę :)
OdpowiedzUsuńHmm, całkiem ciekawy.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, szczególnie ta forma peelingu. Nie lubię parafiny a producenci sobie ją w peelingach upodobali. I skoro piszesz, że to dobry zdzierak. Wpisuję na chciejlistę:)
OdpowiedzUsuńjakoś mnie nie kusi, fajnie, że się u Ciebie sprawdza
OdpowiedzUsuńZ chęcią go wypróbuje <3
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś zadowolona. Ja nigdy nie miałam z nim do czynienia :)
OdpowiedzUsuńspodobał mi się...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu.
OdpowiedzUsuńfajne są te produkty z Bingo, ja używam soli/peelingu antycellulitowego i cudownie wygładza i nawilża skórę :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuń