Witajcie po raz pierwszy w Nowym Roku :)
Jak tam Sylwester. Udał się? :) My zazwyczaj chodziliśmy na bal, ale wczoraj zostałam pozostawiona przed faktem dokonanym i spędziliśmy tę noc w kinie. Muszę przyznać, że z początku nie byłam do tego pomysłu pozytywnie nastawiona, ale mile się zaskoczyłam :)
Zanim przejdę do recenzji masełka, to chciałabym wszystkim życzyć Szczęśliwego Nowego Roku :) Mój niestety na razie nie zapowiada się ciekawie, ale mam nadzieję, że z biegiem czasu wszystko się zmieni i poukłada.
Na dzisiaj przygotowałam recenzję cynamonowego masła shea z jedwabiem od BingoSpa.
Od producenta:
Masło Shea jest niezwykle bogatym źródłem substancji odżywczych, witamin i antyutleniaczy, które powodują, że skóra jest intensywnie nawilżona, odżywiona i zrelaksowana.
Masło Shea jest biozgodne ze skórą czyli wszystkie jego składniki są w pełni tolerowane przez skórę oraz są w pełni przez skórę wchłaniane.
Proteiny jedwabiu pomagają zachować wilgoć powierzchniowej warstwie skóry efekt przyjemnego i długotrwałego uczucia świeżości oraz gładkość. Jak każdy emolient, zhydrolizowana proteiny jedwabna sprawiają, że skóra staje się przyjemna w dotyku i jedwabiście gładka.
Proteiny jedwabiu przenikają też do wewnętrznych warstw skóry, zwiększając i utrwalając efekt głębokiego nawilżenia.
Olejek cynamonowy powoduje rozjaśnienie cery, zapobiega pojawianiu się plam trądzikowych, niweluje przebarwienia. Przyśpiesza eliminację toksyn ze skóry.
Cynamonowe masło Shea z jedwabiem BingoSpa nawilża, ujędrnia i wyrównuje koloryt skóry. Lekka konsystencja cynamonowego masła BingoSpa karmi skórę cennymi składnikami, a odżywiona i zregenerowana skóra odwdzięcza się miękkością i promiennym blaskiem.
Skład:
Moja opinia:
Masło znajduje się w odkręcanym, plastikowym słoiczku o pojemności 300 g.
Z jednej strony wolę taką formę opakowania, bo jest ona dla mnie wygodniejsza i pozwala na zużycie produktu do końca, ale z drugiej zdaję sobie sprawę, że jest to mniej higieniczne rozwiązanie, tym bardziej, że masło nie jest zabezpieczone folią i teoretycznie każdy może mieć do niego dostęp.
Konsystencja jest dość gęsta, ale nie mam żadnych problemów z jego rozprowadzeniem po skórze, ponieważ jest zarazem lekka, puszysta i delikatna.
Zapach przypadł mi do gustu, jest jak najbardziej odpowiedni na obecną porę roku. Wyczuwam w nim cynamon, ale nie jest on zbyt intensywny, nachalny czy mdły. Utrzymuje się przez jakiś czas na skórze, z tym, że jego intensywność stopniowo maleje. Nie jest chemiczny.
Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy.
Dobrze nawilża skórę, wygładza ją.
Masło nie podrażniło mnie ani nie uczuliło.
Jest również bardzo wydajne.
Kosztuje 18 zł, a dostępne jest tutaj.
Nie lubię cynamonu więc nie dla mnoe ta wersja.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję kiedyś to masełko ^^
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale ostatnio uwielbiam wszystko, co cynamonowe
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Niestety nie mój zapach. Nie znoszę cynamonu :P
OdpowiedzUsuńKochana najlepszego w nowym roku :) :*
Uwielbiam cynamon i zastanawiam się nad zamówieniem tego masełka ;)
OdpowiedzUsuńSkuszę się na to masełko, muszę tylko wykończyć zapasy! ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno by mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masełka od BingiSpa ;)
OdpowiedzUsuńChętnie po nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńcynamon lubię więc będę go mieć na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko lubiła cynamon... to byloby super ;-)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zaciekawił mnie zapach tego masła ;)
OdpowiedzUsuń