Jakiś czas temu od agencji Werner i Wspólnicy otrzymałam naftę kosmetyczną firmy Anna. Mam wersję z witaminami A+E, która posiada naturalne właściwości odżywcze dla skóry głowy i włosów. Wzmacnia cebulki, zapobiega łupieżowi i wypadaniu włosów. Nadaje włosom lśniący połysk. Używam jej regularnie od dość dawna, więc nadszedł czas na recenzję :)
Od producenta:
Moja opinia:
Nafta znajduje się w praktycznym opakowaniu z atomizerem o pojemności 100 g.
Jest ono przezroczyste, a więc na bieżąco możemy kontrolować stan zużycia produktu.
Dzięki wspomnianemu wyżej atomizerowi aplikacja jest bardzo wygodna, nic się nie zacina.
Jej konsystencja jest wodnista, lecz mimo wszystko nie przypomina tradycyjnej wody, ponieważ jest bardziej tłusta.
Co do zapachu to, jak wiadomo, do najprzyjemniejszych on nie należy. Kojarzy mi się ze środkiem na mole. Po umyciu jest on jeszcze wyczuwalny, lecz jak włosy całkowicie wyschną, to na szczęście się ulatnia.
Nie mam problemu z jej spłukaniem, po pierwszym myciu znika całkowicie.
Wygładza włosy, nabłyszcza je, sprawia, że są one w dotyku mięciutkie i delikatne.
Nafta je wzmocniła i spowodowała, że stały się bardziej sprężyste, a fale podkreślone.
Nie wpływa na przetłuszczanie się włosów.
Kosztuje ok. 10 zł
Jestem z niej zadowolona i chętnie jeszcze do niej wrócę i być może wypróbuję inne wersje, ponieważ do wyboru mamy ponadto naftę z:
- aloesem - wpływa łagodząco na skórę głowy. Wyciąg z liści aloesu wykazuje właściwości biostymulujące i bakteriobójcze. Stanowi doskonałą odżywkę dla włosów. Stają się one zdrowsze, lśniące. Poprawia się ich ogólny wygląd.
- sokiem z pokrzywy - zawarty w nafcie sok z młodych liści pokrzywy wzmacnia cebulki nadając włosom połysk i zdrowy wygląd, zapobiega łupieżowi. Polecana do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów.
- biopierwiastkami - zawarte w niej biopierwiastki przy każdorazowym stosowaniu wnikają w głąb cebulek wzmacniając włos po same końcówki. Biopierwiastki nie tylko działają na widoczne części włosów, ale również na te, których nie widać.
- czarną rzodkwią - oczyszcza włosy, skórę głowy, powoduje ograniczenie wydzielania się łojotoku, dezynfekuje, wzmacnia strukturę włosa i nadaje im zdrowy lśniący wygląd.
- olejkiem rycynowym - służy do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów. Odżywia, wzmacnia, zapobiega wypadaniu i łupieżowi.
ciekawe może się skuszę i wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś wcierałam naftę we włosy przed myciem, ale po kilku razach dałam sobie spokój. Teraz jest więcej wersji do wyboru i może jak wykończę mój zapas olejków spróbuję tego.
OdpowiedzUsuńNa moich włosach niestety nafta średnio się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ba nawet nie słyszałam o czymś takim na włosy ;)
OdpowiedzUsuńnafta działa cuda..:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post + prosze o kliki:) (info w poście)
http://berenikatestuje.blogspot.com/2014/03/olej-kokosowy-od-laboratorium-biooil.html
Często pojawiają się recenzje tego produktu ; )) . Warty uwagi :) .
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta nafta :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam do czynienia z naftą kosmetyczną ;). Myślę, że byłabym z niej zadowolona a skoro jest taka niedroga to jeśli tylko ją gdzieś spotkam to kupię :D.
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam nafty kosmetycznej :) Ale kusi mnie wypróbować na moich włosach :) Fajnie, że u Ciebie się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie stosowałam nafty kosmetycznej w pielęgnacji moich włosów. Jakoś mam co do niej obawy, nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńNiestety nafta mnie przeraża. Jej nazwa, konsystencja i zapach sprawiają, że nie zdecydowanie nie mam ochoty nakładać jej na włosy ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ;) widzę tam przynajmniej 2 rodzaje dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńJa mam naftę w domu, ale nie w takim wypasionym opakowaniu :P
OdpowiedzUsuńStosowałam naftę z olejkiem rycynowym i, niestety, produkt ten w ogóle się u mnie nie spisał :(
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam takiej nafty :) zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuń