Witajcie :)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją toniku Eveline, którego używam już od jakiegoś czasu. Przyznam szczerze, że toniki idą u mnie jak woda. Tak jak i kremy do rąk ;) Tonik ten wpadł mi w ręce przy okazji jakiejś promocji w Hebe.
Co nam mówi producent?
Pure Control SOS antybakteryjny tonik łagodząco-kojący likwiduje problem podrażnionej skóry trądzikowej. Zawarty w nim wyciąg z oczaru wirginijskiego (Hamamelis) działa przeciwbakteryjnie, zmniejsza wydzielanie sebum oraz przeciwdziała powstawaniu zaskórników. D-panthenol i alantoina łagodzą stany zapalne i przyspieszają proces gojenia. Kwas hialuronowy i wyciąg z owocu noni doskonale nawilżają i wygładzają skórę skłonną do podrażnień. Cera staje się delikatna i sprężysta, bez śladów po pryszczach.
Zauważalne efekty:
mniej zaskórników i śladów po pryszczach
odczuwalne zmniejszenie podrażnień
wygładzona i promienna skóra
Skład: Aqua/Water, Hamamelis Virginiana, Glycerin, Propylene Glycol, Propylene Glycol/Water/Morinda Citrifolia Fruit Extract, Hyaluronic Acid, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-75 Lanolin, Panthenol, Allantoin, Sodium Benzotriazolyl Butylphenol Sulfonate/ Buteth-3/Propane Tricarboxylic Acid, Methylchloroisothiasolinon, Fragrance, EDTA, Cl 77289.
Co mówię ja?
Tonik znajduje się w plastikowym opakowaniu zamykanym na klik o pojemności 200 ml.
Znajdują się na nim wszystkie ważne informacje takie jak opis produktu, skład, data ważności.
Jego kolor jest zielonkawy. Bardzo mi się podoba.
Co do zapachu to jest on naprawdę przyjemny. Wyczuwam w nim delikatną nutę trawy cytrynowej.
Tonik dobrze oczyszcza, nie ściągając przy tym skóry, świetnie tonizuje.
Po użyciu cera jest odświeżona i zmatowiona lecz nie na długo.
Produkt ten również dobrze nawilża i nie mam potrzeby użycia zaraz po nim kremu gdyż twarz nie jest przesuszona. Mam mieszaną cerę i nie wiem czy nawilżenie byłoby wystarczające dla cery suchej lecz dla mnie jest jak najbardziej odpowiednie.
Moja cera nie jest idealna i zostawia wiele do życzenia lecz trądzik mnie nie dotyczy. Raz na jakiś czas wyskoczy mi tylko jakiś pojedynczy nieprzyjaciel. Dlatego w kwestii trądziku nie mogę się wypowiedzieć na temat jego działania. Z tego co słyszałam to radzi sobie z nim bardzo dobrze.
Tonik usuwa również bardzo dobrze resztki makijażu.
Nie podrażnia ani nie powoduje pieczenia czy też szczypania.
Nie był testowany na zwierzętach.
Jestem z niego jak najbardziej zadowolona :)
Bez promocji kosztuje ok 10 zł.
Ja kiedyś zawsze miałam zestaw tonik + mleczko, teraz jakoś po prostu wszystko zmywam micelem :)
OdpowiedzUsuńuzywam teraz miracela tej firmy i jest fajny :)
OdpowiedzUsuńJa z Eveline posiadam jedynie lakiery :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety się nie sprawdził,klapa na całej lini. Ale dobrze ,że u Cb się spisał :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nawet go nie widziałam w sklepach *.*
OdpowiedzUsuńNie miałam go , ale prezentuje się zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńtani ale ja przerzuciłam się na hydrolaty
OdpowiedzUsuńeveline ma calkiem dobre kosmetyki
OdpowiedzUsuńwygląda ok :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Będę musiała się skusić :)
OdpowiedzUsuńHej kochana! Chciałabym Cię zaprosić na moje rozdanie, z okazji powrotu na bloggera. Do wygrania paka kosmetyków Essence. http://lllilian.blogspot.com/2013/07/rozdanie-z-okazji-mojego-powrotu-takze.html A wystarczy tylko... jeden komentarz! :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale z tego co czytałam sprawdziłby się przy mojej cerze :) też mam mieszaną :D
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam sie z marka eveline :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tego produktu na półkach sklepowych, a szkoda - z Twojego opisu wynika, że warto się na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale zapowiada się ciekawie. Również nie widziałam go w sklepie...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go na oczy widzę :) ale muszę się za nim rozglądnąć :)
OdpowiedzUsuń