Witajcie :)
Dzisiaj mam okropny humor. Popsuł mi się telefon i jeszcze wiele innych czynników złożyło się na ten stan.
Mimo wszystko postanowiłam się z Wami podzielić moją opinią na temat drogeryjnych kremów BB, które sumiennie testowałam przez ostatni czas.
Otrzymałam 9 kremów i postanowiłam przydzielić im poszczególne miejsca na podium ;)
Przyznam szczerze, że wybór był ciężki i długo się zastanawiałam jakie miejsce dać danemu produktowi, ponieważ każdy z nich ma swoje plusy i minusy.
Ostatecznie podjęłam decyzję i zapraszam Was na mój prywatny ranking kremów BB :)
A więc zaczynamy od miejsca 9:
Jak widzicie na miejscu tym plasuje się BB Nivea.
Pierwsze co możecie dostrzec na powyższym zdjęciu to ciemny odcień. Zdecydowanie za ciemny do mojej dość jasnej karnacji.
Po nałożeniu automatycznie mam na twarzy maskę co wygląda okropnie i sprawia, że nie potrafię go więcej używać. Testowałam go tylko wtedy kiedy wiedziałam, że nie będę musiała nigdzie wychodzić bo w takiej masce na pewno nie pokazałabym się światu ;) Dodam jeszcze, że po kilku minutach od nałożenia ciemnieje jeszcze bardziej.
Do tego jego konsystencja jest dość gęsta, źle się ją rozsmarowuje i tworzą się smugi oraz plamy.
Krem jest strasznie tłusty, trzeba naprawdę długo czekać aby się wchłonął i bardzo przetłuszcza moją mieszaną cerę.
Ponadto słabo kryje, nie zmniejsza widoczności porów a wręcz je podkreśla.
Plusem jest jego ładny zapach, typowy dla kosmetyków Nivea oraz to, że mnie nie podrażnił ani nie zapchał.
Posiada także SPF 10.
W opakowaniu znajdziemy 50 ml kremu.
Teraz czas na miejsce 8:
Przyznam szczerze, że pokładałam w nim duże nadzieje. W końcu przeznaczony jest do cery mieszanej i tłustej a więc idealny dla mnie. Niestety rozczarował mnie.
W opakowaniu znajduje się 40 ml kremu.
Gdy go pierwszy raz otworzyłam od razu negatywnie zaskoczyła mnie jego rzadka konsystencja. Krem po prostu wylewa się z opakowania.
Dodatkowo strasznie śmierdzi alkoholem jednakże po nałożeniu na twarz szybko się ulatnia.
W ogóle nie matuje a wręcz rozświetla cerę. Myślałam, że kremy przeznaczone do tego typu cery powinny dawać efekt matu a nie rozświetlenia. Także konieczne jest porządne przypudrowanie twarzy.
Ponadto podkreśla też drobne włoski na twarzy co wygląda bardzo nieestetycznie.
Nie tworzy efektu maski, wygładza cerę i nie pozostawia smug.
Szybko się wchłania a jego krycie oceniam na dość dobre.
Wyrównuje koloryt cery.
Niestety lubi też brudzić dlatego trzeba z nim uważać.
Na swoim miejscu utrzymuje się dość długo, nie ściera się szybko.
Posiada SPF 20.
Nie zapchał mnie ani nie podrażnił.
Na miejscu 7 znajduje się:
Ten BB zamknięty jest w opakowaniu o pojemności 50 ml.
Jego konsystencja jest gęsta, przypomina troszkę mus.
Mimo wszystko dobrze rozprowadza się go na twarzy i nie pozostawia plam czy smug.
Ma pomarańczowe tony dlatego może dać nam efekt maski.
Posiadam odcień do cery jasnej niestety jak można zobaczyć na zdjęciu jest on naprawdę ciemny więc u mnie odpada na starcie.
Po nałożeniu trzeba koniecznie przypudrować twarz, ponieważ krem bardzo ją rozświetla.
Kryje średnio i bardzo szybko się ściera.
Jego zapach jest bardzo przyjemny lecz szybko się ulatnia.
Posiada SPF 15.
Również nie podrażnił mnie ani nie zapchał.
Czas na miejsce 6:
BB firmy Astor znajduje się w opakowaniu o pojemności 30 ml.
Otrzymałam odcień 100 Ivory, który jest najjaśniejszy. Jednak posiada pomarańczowe tony (czego na tym zdjęciu nie widać) więc efekt nie jest za bardzo naturalny.
Dość długo się wchłania i przetłuszcza moją mieszaną cerę.
Wyrównuje koloryt skóry i dość dobrze kryje.
Dzięki swojej konsystencji nie mam problemów z jego rozprowadzeniem.
Ładnie pachnie i posiada SPF 25.
Nie podkreśla porów, nie podrażnia ani nie zapycha.
Miejsce 5:
BB znajduje się w opakowaniu o pojemności 30 ml.
Jest dość jasny lecz na twarzy lekko ciemnieje i jest widoczny na twarzy.
Ma dobrą, lekką konsystencję dlatego łatwo się go rozprowadza, nie tworzy smug.
Szybko się wchłania.
Wygładza skórę, sprawia, że pory są mniej widoczne jednak krycie ma dość słabe.
Nie matuje lecz przetłuszcza.
Wyrównuje koloryt skóry.
Posiada SPF 25.
Nie podrażnia ani nie zapycha.
Na miejscu 4 znajduje się:
BB firmy AA zamknięty jest w opakowanie o pojemności 30 ml.
Mimo tego, że jego odcień jest dość ciemny to ładnie wtapia się w skórę i nie tworzy efektu maski.
Jego konsystencja jest dość gęsta ale nie ma problemów z rozsmarowaniem.
Szybko się wchłania i nie tworzy smug.
Nawilża skórę a jego zapach jest neutralny.
Wyrównuje koloryt cery lecz słabo kryje.
Gdy nie użyję matującego pudru to moja cera zaczyna się szybko świecić.
Nie obciąża cery, nie zapycha jej.
Posiada SPF 15.
Miejsce 3:
Ten BB kryje się w opakowaniu o pojemności 50 ml.
Ma świetną, lekką konsystencję.
Jego zapach jest cudowny, który po aplikacji długo się utrzymuje. Kiedy tylko go użyję mam wrażenie, że przed chwilą użyłam perfum.
Bardzo dobrze nawilża lecz niestety po nałożeniu minimalnie ciemnieje.
Wygładza skórę, rozświetla ją dlatego zawsze używam zaraz po nim pudru matującego.
Na twarzy długo się utrzymuje, nie ściera się za szybko.
Nie kryje lecz producent nie słodzi i nie obiecuje nam tego.
Nie zatyka porów.
Posiada SPF 15.
Miejsce 2:
BB z Miss Sporty kryje się w opakowaniu o pojemności 30 ml.
Posiadam odcień 001 Nude Radiance.
Szybko się wchłania, ma lekką konsystencję i ładnie stapia się ze skórą.
Zawiera w sobie delikatne drobinki, które naturalnie rozświetlają cerę niczym rozświetlacz lecz nie widać ich na twarzy.
Nie przetłuszcza skóry lecz ją nawilża.
Po nałożeniu nie ciemnieje.
Nie zostawia smug ani nie tworzy efektu maski.
Jego krycie jest bardzo delikatne.
Nie brudzi a na twarzy utrzymuje się długo, nie ściera się szybko.
Nie zapchał mnie ani nie podrażnił.
Jestem z niego bardzo zadowolona i śmiem twierdzić, że według mnie jest to jeden z lepszych BB, oczywiście drogeryjnych.
I nareszcie przyszedł czas na miejsce 1:
BB firmy Maybelline zamknięty jest w opakowaniu o pojemności 30 ml.
Ma odpowiednią konsystencję, bardzo dobrze rozprowadza się go na twarzy, nie zostawia smug.
Ładnie stapia się ze skórą nie tworząc efektu maski.
Szybko się wchłania.
Pozostawia skórę gładką i delikatną.
Wyrównuje koloryt skóry, tuszuje pory.
Dobrze kryje.
Nie matuje lecz daje efekt delikatnego blasku jednak nie przetłuszcza mojej cery.
Nawilża skórę.
Długo się utrzymuje na twarzy, nie ściera się.
Posiada SPF 30.
Nie zapycha ani nie podrażnia.
Jestem z niego zadowolona i jest to mój numer 1 wśród drogeryjnych BB :)
Dobrnęliśmy do końca.
Jeśli zastanawiałyście się nad którymś z nich to mam nadzieję, że mój ranking Wam pomoże w wyborze :)
Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
środa, 31 lipca 2013
wtorek, 30 lipca 2013
Nabłyszczacz do włosów Provit
Witajcie :)
Na dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję produktu firmy Loton. Miałam już z tej serii kaszmir, jedwab a następnie skusiłam się na ten nabłyszczacz :)
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Produkt znajdziemy w plastikowej butelce z rozpylaczem o pojemności 100 ml.
Buteleczka jest przezroczysta dzięki czemu można kontrolować ilość zużytego produktu.
Forma sprayu jest bardzo wygodna, nic się nie zacina i możemy wydobyć tyle produktu ile chcemy.
Co do zapachu to jest on dość przyjemny.
Po użyciu włosy są wygładzone i błyszczące.
Jednak niestety efekt ten utrzymuje się bardzo krótko co niestety go dyskwalifikuje.
Tego typu produktów nie używam codziennie lecz naprawdę sporadycznie dlatego oczekuję długotrwałych efektów.
Co z tego, że włosy ładnie się błyszczą jak za chwilę po tym blasku nie ma praktycznie śladu.
Na pierwszym miejscu w składzie znajduje się alkohol, który może wysuszyć włosy. U siebie niczego takiego nie zauważyłam ale tak jak pisałam wyżej bardzo rzadko go używam.
Nie skleja włosów ani ich nie obciąża jednak raczej nie kupię go ponownie ;)
Kosztuje ok 9 zł.
Na dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję produktu firmy Loton. Miałam już z tej serii kaszmir, jedwab a następnie skusiłam się na ten nabłyszczacz :)
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Produkt znajdziemy w plastikowej butelce z rozpylaczem o pojemności 100 ml.
Buteleczka jest przezroczysta dzięki czemu można kontrolować ilość zużytego produktu.
Forma sprayu jest bardzo wygodna, nic się nie zacina i możemy wydobyć tyle produktu ile chcemy.
Co do zapachu to jest on dość przyjemny.
Po użyciu włosy są wygładzone i błyszczące.
Jednak niestety efekt ten utrzymuje się bardzo krótko co niestety go dyskwalifikuje.
Tego typu produktów nie używam codziennie lecz naprawdę sporadycznie dlatego oczekuję długotrwałych efektów.
Co z tego, że włosy ładnie się błyszczą jak za chwilę po tym blasku nie ma praktycznie śladu.
Na pierwszym miejscu w składzie znajduje się alkohol, który może wysuszyć włosy. U siebie niczego takiego nie zauważyłam ale tak jak pisałam wyżej bardzo rzadko go używam.
Nie skleja włosów ani ich nie obciąża jednak raczej nie kupię go ponownie ;)
Kosztuje ok 9 zł.
poniedziałek, 29 lipca 2013
Wyniki kursu online Jak szybko schudnąć?
Witajcie :)
Wczoraj zakończyło się rozdanie, w którym do wygrania były 4 vouchery na kurs online pt. Jak szybko schudnąć?
Więc bez zbędnego gadania i przedłużania pierwszy voucher trafia do:
Drugi voucher zdobywa:
Trzeci:
I ostatni:
Gratuluję :)
Zaraz napiszę do Was maila ze szczegółami :)
Wczoraj zakończyło się rozdanie, w którym do wygrania były 4 vouchery na kurs online pt. Jak szybko schudnąć?
Więc bez zbędnego gadania i przedłużania pierwszy voucher trafia do:
Drugi voucher zdobywa:
Trzeci:
I ostatni:
Gratuluję :)
Zaraz napiszę do Was maila ze szczegółami :)
sobota, 27 lipca 2013
Letni must have czyli przyciemniane okulary
Witajcie :)
Co jakiś czas na moim blogu pojawiają się informacje na temat Firmoo i ich szerokiego asortymentu. Tak też będzie i tym razem :)
Trzeba przyznać, że osoby, które muszą nosić okulary mogą czuć się niezręcznie w upalny letni dzień kiedy to wychodzą na spacer, zakupy, jadą nad wodę itd. Narażone na promienie słoneczne wrażliwe oczy zaczynają łzawić powodując ogólny dyskomfort.
Właśnie latem szczególnie przydatne mogą okazać się okulary korekcyjne z przyciemnianymi szkłami, które dodatkowo chronią nasz wzrok przed szkodliwymi promieniami słonecznymi.
Do wyboru jest bardzo szeroki zakres kolorów do barwienia szkieł. Z pewnością każdy znajdzie dla siebie odpowiedni kolor. Dodatkowo można także stopniować nasycenie.
Jeśli jeszcze nie próbowaliście takiego rozwiązania to możecie spróbować uzyskać pierwszą parę za darmo w Firmoo.com
Z pewnością takie okulary przydadzą się w różnych sytuacjach np. podczas jazdy samochodem.
(Powyższe zdjęcia modeli pochodzą z Firmoo+.)
Nowi klienci mogą sprawdzić więcej produktów dostępnych w programie pierwsza para gratis w Firmoo.com. Trzeba tylko zapłacić koszty przesyłki. Kto pierwszy, ten lepszy :)
Ponadto Firmoo jest obecnie partnerem z 4Sponsor z bezpieczną, łatwą i wydajną platformą, na której jest dostępnych wiele możliwości współpracy.
Co jakiś czas na moim blogu pojawiają się informacje na temat Firmoo i ich szerokiego asortymentu. Tak też będzie i tym razem :)
Trzeba przyznać, że osoby, które muszą nosić okulary mogą czuć się niezręcznie w upalny letni dzień kiedy to wychodzą na spacer, zakupy, jadą nad wodę itd. Narażone na promienie słoneczne wrażliwe oczy zaczynają łzawić powodując ogólny dyskomfort.
Właśnie latem szczególnie przydatne mogą okazać się okulary korekcyjne z przyciemnianymi szkłami, które dodatkowo chronią nasz wzrok przed szkodliwymi promieniami słonecznymi.
Do wyboru jest bardzo szeroki zakres kolorów do barwienia szkieł. Z pewnością każdy znajdzie dla siebie odpowiedni kolor. Dodatkowo można także stopniować nasycenie.
Jeśli jeszcze nie próbowaliście takiego rozwiązania to możecie spróbować uzyskać pierwszą parę za darmo w Firmoo.com
Z pewnością takie okulary przydadzą się w różnych sytuacjach np. podczas jazdy samochodem.
(Powyższe zdjęcia modeli pochodzą z Firmoo+.)
Nowi klienci mogą sprawdzić więcej produktów dostępnych w programie pierwsza para gratis w Firmoo.com. Trzeba tylko zapłacić koszty przesyłki. Kto pierwszy, ten lepszy :)
Ponadto Firmoo jest obecnie partnerem z 4Sponsor z bezpieczną, łatwą i wydajną platformą, na której jest dostępnych wiele możliwości współpracy.
piątek, 26 lipca 2013
Odmładzający krem-maska do rąk i paznokci Eveline
Witajcie :)
Dzisiaj napiszę parę słów o kolejnym produkcie, który otrzymałam w paczce testowej od Eveline.
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Krem znajduje się w plastikowej tubie zamykanej na klik o pojemności 100 ml.
Znajdują się na nim wszystkie ważne informacje takie jak opis produktu, skład, data ważności.
Nic się nie zacina ani samo nie otwiera. Nadaje się do torebki gdyż mamy pewność, że krem samowolnie nie opuści opakowania.
To co pierwsze zwróciło moją uwagę to przepiękny, owocowy lecz nie mdły zapach. Krem pachnie pomarańczami czy też mandarynkami. Nie jestem w stanie do końca tego określić. W każdym razie jest bardzo przyjemny. Nie jest to zapach chemiczny.
Jego konsystencja jest średnio gęsta i niezwykle lekka.
Krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie tłustego filmu.
Dobrze nawilża i pozostawia dłonie gładkie i delikatne.
Na lato sprawdza się idealnie.
Można go stosować jak zwykły krem ale również jako maskę na dłużej. Warto wtedy założyć bawełniane rękawiczki.
Jestem z niego zadowolona. Orzeźwiający, cytrusowy zapach jest wręcz idealny na lato :)
środa, 24 lipca 2013
Testy Tołpy czas zacząć! :)
Witajcie :)
W poniedziałek późnym popołudniem odwiedził mnie kurier z kartonem kosmetyków.
Co było w środku? Już pokazuję :)
Do testów otrzymałam:
- Rosacal, regenerujący krem wzmacniający
- Rosacal, łagodzący krem wzmacniający
- Relift 45+, liftingujący krem rozświetlający
- Relift 45+, liftingujący krem regenerujący
- Relift 45+, liftingujący krem rozświetlający pod oczy
- Relift 45+, maska-serum liftingująco-rozświetlająca na twarz, szyję, dekolt i biust
- Slim, modelujący koncentrat wyszczuplający
Z czego tylko ostatnia pozycja jest dla mnie :)
Oczywiście zbiorę informacje na temat pozostałych kosmetyków i recenzje pojawią się na blogu na temat każdego z nich.
W poniedziałek późnym popołudniem odwiedził mnie kurier z kartonem kosmetyków.
Co było w środku? Już pokazuję :)
Do testów otrzymałam:
- Rosacal, regenerujący krem wzmacniający
- Rosacal, łagodzący krem wzmacniający
- Relift 45+, liftingujący krem rozświetlający
- Relift 45+, liftingujący krem regenerujący
- Relift 45+, liftingujący krem rozświetlający pod oczy
- Relift 45+, maska-serum liftingująco-rozświetlająca na twarz, szyję, dekolt i biust
- Slim, modelujący koncentrat wyszczuplający
Z czego tylko ostatnia pozycja jest dla mnie :)
Oczywiście zbiorę informacje na temat pozostałych kosmetyków i recenzje pojawią się na blogu na temat każdego z nich.
Kosmetyki do testów zostały otrzymane za pośrednictwem serwisu bangla.pl i Klubu Kejt.
wtorek, 23 lipca 2013
Antybakteryjny tonik łagodząco-kojący Eveline
Witajcie :)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją toniku Eveline, którego używam już od jakiegoś czasu. Przyznam szczerze, że toniki idą u mnie jak woda. Tak jak i kremy do rąk ;) Tonik ten wpadł mi w ręce przy okazji jakiejś promocji w Hebe.
Co nam mówi producent?
Pure Control SOS antybakteryjny tonik łagodząco-kojący likwiduje problem podrażnionej skóry trądzikowej. Zawarty w nim wyciąg z oczaru wirginijskiego (Hamamelis) działa przeciwbakteryjnie, zmniejsza wydzielanie sebum oraz przeciwdziała powstawaniu zaskórników. D-panthenol i alantoina łagodzą stany zapalne i przyspieszają proces gojenia. Kwas hialuronowy i wyciąg z owocu noni doskonale nawilżają i wygładzają skórę skłonną do podrażnień. Cera staje się delikatna i sprężysta, bez śladów po pryszczach.
Zauważalne efekty:
mniej zaskórników i śladów po pryszczach
odczuwalne zmniejszenie podrażnień
wygładzona i promienna skóra
Skład: Aqua/Water, Hamamelis Virginiana, Glycerin, Propylene Glycol, Propylene Glycol/Water/Morinda Citrifolia Fruit Extract, Hyaluronic Acid, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-75 Lanolin, Panthenol, Allantoin, Sodium Benzotriazolyl Butylphenol Sulfonate/ Buteth-3/Propane Tricarboxylic Acid, Methylchloroisothiasolinon, Fragrance, EDTA, Cl 77289.
Co mówię ja?
Tonik znajduje się w plastikowym opakowaniu zamykanym na klik o pojemności 200 ml.
Znajdują się na nim wszystkie ważne informacje takie jak opis produktu, skład, data ważności.
Jego kolor jest zielonkawy. Bardzo mi się podoba.
Co do zapachu to jest on naprawdę przyjemny. Wyczuwam w nim delikatną nutę trawy cytrynowej.
Tonik dobrze oczyszcza, nie ściągając przy tym skóry, świetnie tonizuje.
Po użyciu cera jest odświeżona i zmatowiona lecz nie na długo.
Produkt ten również dobrze nawilża i nie mam potrzeby użycia zaraz po nim kremu gdyż twarz nie jest przesuszona. Mam mieszaną cerę i nie wiem czy nawilżenie byłoby wystarczające dla cery suchej lecz dla mnie jest jak najbardziej odpowiednie.
Moja cera nie jest idealna i zostawia wiele do życzenia lecz trądzik mnie nie dotyczy. Raz na jakiś czas wyskoczy mi tylko jakiś pojedynczy nieprzyjaciel. Dlatego w kwestii trądziku nie mogę się wypowiedzieć na temat jego działania. Z tego co słyszałam to radzi sobie z nim bardzo dobrze.
Tonik usuwa również bardzo dobrze resztki makijażu.
Nie podrażnia ani nie powoduje pieczenia czy też szczypania.
Nie był testowany na zwierzętach.
Jestem z niego jak najbardziej zadowolona :)
Bez promocji kosztuje ok 10 zł.
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją toniku Eveline, którego używam już od jakiegoś czasu. Przyznam szczerze, że toniki idą u mnie jak woda. Tak jak i kremy do rąk ;) Tonik ten wpadł mi w ręce przy okazji jakiejś promocji w Hebe.
Co nam mówi producent?
Pure Control SOS antybakteryjny tonik łagodząco-kojący likwiduje problem podrażnionej skóry trądzikowej. Zawarty w nim wyciąg z oczaru wirginijskiego (Hamamelis) działa przeciwbakteryjnie, zmniejsza wydzielanie sebum oraz przeciwdziała powstawaniu zaskórników. D-panthenol i alantoina łagodzą stany zapalne i przyspieszają proces gojenia. Kwas hialuronowy i wyciąg z owocu noni doskonale nawilżają i wygładzają skórę skłonną do podrażnień. Cera staje się delikatna i sprężysta, bez śladów po pryszczach.
Zauważalne efekty:
mniej zaskórników i śladów po pryszczach
odczuwalne zmniejszenie podrażnień
wygładzona i promienna skóra
Skład: Aqua/Water, Hamamelis Virginiana, Glycerin, Propylene Glycol, Propylene Glycol/Water/Morinda Citrifolia Fruit Extract, Hyaluronic Acid, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-75 Lanolin, Panthenol, Allantoin, Sodium Benzotriazolyl Butylphenol Sulfonate/ Buteth-3/Propane Tricarboxylic Acid, Methylchloroisothiasolinon, Fragrance, EDTA, Cl 77289.
Co mówię ja?
Tonik znajduje się w plastikowym opakowaniu zamykanym na klik o pojemności 200 ml.
Znajdują się na nim wszystkie ważne informacje takie jak opis produktu, skład, data ważności.
Jego kolor jest zielonkawy. Bardzo mi się podoba.
Co do zapachu to jest on naprawdę przyjemny. Wyczuwam w nim delikatną nutę trawy cytrynowej.
Tonik dobrze oczyszcza, nie ściągając przy tym skóry, świetnie tonizuje.
Po użyciu cera jest odświeżona i zmatowiona lecz nie na długo.
Produkt ten również dobrze nawilża i nie mam potrzeby użycia zaraz po nim kremu gdyż twarz nie jest przesuszona. Mam mieszaną cerę i nie wiem czy nawilżenie byłoby wystarczające dla cery suchej lecz dla mnie jest jak najbardziej odpowiednie.
Moja cera nie jest idealna i zostawia wiele do życzenia lecz trądzik mnie nie dotyczy. Raz na jakiś czas wyskoczy mi tylko jakiś pojedynczy nieprzyjaciel. Dlatego w kwestii trądziku nie mogę się wypowiedzieć na temat jego działania. Z tego co słyszałam to radzi sobie z nim bardzo dobrze.
Tonik usuwa również bardzo dobrze resztki makijażu.
Nie podrażnia ani nie powoduje pieczenia czy też szczypania.
Nie był testowany na zwierzętach.
Jestem z niego jak najbardziej zadowolona :)
Bez promocji kosztuje ok 10 zł.
sobota, 20 lipca 2013
Emulsja do higieny intymnej Intimea
Witajcie :)
Gdy to czytacie to ja pewnie próbuję się nie utopić bądź też wyleguję się w jacuzzi. Wybyliśmy na weekend na Śląsk, w planach między innymi jest całodniowy pobyt w Parku Wodnym :)
Przygotowałam dla Was recenzję emulsji do higieny intymnej z serii "Biedronkowej" ;)
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Emulsja znajduje się w plastikowym opakowaniu zamykanym na klik o pojemności 300 ml.
Jest ono wygodne lecz nie posiada pompki. Mi to nie przeszkadza ale wiem, że dla niektórych może to być dość ważna kwestia.
Nie jest ono też przezroczyste i nie można kontrolować ilości zużytego produktu.
Jest koloru białego a jej konsystencja jest żelowo-kremowa, nie jest ani za gęsta ani za rzadka.
Pachnie bardzo ładnie. Zapach jest typowo rumiankowy. Zdecydowanie przypadł mi do gustu.
Pozostawia uczucie odświeżenia i dobrze oczyszcza.
Nie podrażnia.
Skład nie zachwyca ale chociaż znajduje się w nim kwas mlekowy.
Jest łatwo dostępna i jej niska cena zachęca do zakupu.( ok 3 zł)
Czytałam o niej sporo negatywnych opinii lecz ja jestem nawet zadowolona :)
Gdy to czytacie to ja pewnie próbuję się nie utopić bądź też wyleguję się w jacuzzi. Wybyliśmy na weekend na Śląsk, w planach między innymi jest całodniowy pobyt w Parku Wodnym :)
Przygotowałam dla Was recenzję emulsji do higieny intymnej z serii "Biedronkowej" ;)
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Emulsja znajduje się w plastikowym opakowaniu zamykanym na klik o pojemności 300 ml.
Jest ono wygodne lecz nie posiada pompki. Mi to nie przeszkadza ale wiem, że dla niektórych może to być dość ważna kwestia.
Nie jest ono też przezroczyste i nie można kontrolować ilości zużytego produktu.
Jest koloru białego a jej konsystencja jest żelowo-kremowa, nie jest ani za gęsta ani za rzadka.
Pachnie bardzo ładnie. Zapach jest typowo rumiankowy. Zdecydowanie przypadł mi do gustu.
Pozostawia uczucie odświeżenia i dobrze oczyszcza.
Nie podrażnia.
Skład nie zachwyca ale chociaż znajduje się w nim kwas mlekowy.
Jest łatwo dostępna i jej niska cena zachęca do zakupu.( ok 3 zł)
Czytałam o niej sporo negatywnych opinii lecz ja jestem nawet zadowolona :)
piątek, 19 lipca 2013
Oczyszczająca maseczka do twarzy Mariza
Witajcie :)
Dzisiaj przyszła pora na recenzję oczyszczającej maseczki z glinką zieloną i oczarem wirginijskim.
Bardzo lubię maseczki z zieloną glinką więc jeśli jesteście ciekawe czy ta również spełniła moje oczekiwania to zapraszam do dalszej lektury :)
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Maseczka znajduje się w plastikowej, odkręcanej tubie o pojemności 60 ml.
Na opakowaniu zawarte są wszystkie ważne informacje takie jak opis produktu, skład, data ważności.
Jej konsystencja jest dość rzadka lecz po nałożeniu na twarz nic z niej nie spływa.
Dużym zaskoczeniem oczywiście na plus był dla mnie zapach. Jest on bardzo przyjemny w przeciwieństwie do innych maseczek tego typu. Pachnie naprawdę bardzo ładnie.
Po nałożeniu na twarz zastyga po kilku minutach lecz nie ma efektu ściągniętej skóry. Bardzo się cieszę, ponieważ nie lubię tego w maseczkach.
Podczas trzymania jej na twarzy nie czułam żadnego pieczenia ani szczypania.
Po ok 10 minutach przechodzę do jej zmywania. Używam do tego celu gąbeczki Calypso i wraz z nią zmywa się bardzo łatwo i szybko.
Maseczka świetnie oczyszcza twarz, delikatnie zwęża pory i przede wszystkim matuje.
Jednak po użyciu twarz jest dość sucha dlatego zawsze po niej stosuję dodatkowo krem.
Cera pozostaje świeża, gładka i przede wszystkim porządnie oczyszczona.
Nie podrażniła mnie ani nie uczuliła.
Jej regularna cena to 16,90 zł lecz widziałam, że w trakcie promocji w katalogu 03 jest dostępna za 13,20 zł :)
Dostępna u konsultantek Marizy np. u Sandry :)
Jeśli chciałabyś zamówić sobie coś z tej firmy - masz okazję.
Rejestrując się na stronie www.i-mariza.pl masz możliwość zakupów 30% taniej bez względu na wielkość zamówienia i częstotliwość składania. W każdym momencie możesz również zrezygnować bez ponoszenia konsekwencji.
Dzisiaj przyszła pora na recenzję oczyszczającej maseczki z glinką zieloną i oczarem wirginijskim.
Bardzo lubię maseczki z zieloną glinką więc jeśli jesteście ciekawe czy ta również spełniła moje oczekiwania to zapraszam do dalszej lektury :)
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Maseczka znajduje się w plastikowej, odkręcanej tubie o pojemności 60 ml.
Na opakowaniu zawarte są wszystkie ważne informacje takie jak opis produktu, skład, data ważności.
Jej konsystencja jest dość rzadka lecz po nałożeniu na twarz nic z niej nie spływa.
Dużym zaskoczeniem oczywiście na plus był dla mnie zapach. Jest on bardzo przyjemny w przeciwieństwie do innych maseczek tego typu. Pachnie naprawdę bardzo ładnie.
Po nałożeniu na twarz zastyga po kilku minutach lecz nie ma efektu ściągniętej skóry. Bardzo się cieszę, ponieważ nie lubię tego w maseczkach.
Podczas trzymania jej na twarzy nie czułam żadnego pieczenia ani szczypania.
Po ok 10 minutach przechodzę do jej zmywania. Używam do tego celu gąbeczki Calypso i wraz z nią zmywa się bardzo łatwo i szybko.
Maseczka świetnie oczyszcza twarz, delikatnie zwęża pory i przede wszystkim matuje.
Jednak po użyciu twarz jest dość sucha dlatego zawsze po niej stosuję dodatkowo krem.
Cera pozostaje świeża, gładka i przede wszystkim porządnie oczyszczona.
Nie podrażniła mnie ani nie uczuliła.
Jej regularna cena to 16,90 zł lecz widziałam, że w trakcie promocji w katalogu 03 jest dostępna za 13,20 zł :)
Dostępna u konsultantek Marizy np. u Sandry :)
Jeśli chciałabyś zamówić sobie coś z tej firmy - masz okazję.
Rejestrując się na stronie www.i-mariza.pl masz możliwość zakupów 30% taniej bez względu na wielkość zamówienia i częstotliwość składania. W każdym momencie możesz również zrezygnować bez ponoszenia konsekwencji.
środa, 17 lipca 2013
Przegląd poczty z kilku tygodni ;)
Witajcie :)
Dzisiaj w końcu zebrałam się aby pokazać Wam co nowego pojawiło się u mnie w przeciągu kilku tygodni ;)
Nawiązałam współpracę z Herba Studio.
Kolejna przesyłka pochodzi od eZebra.
Wygrałam nagrodę pocieszenia u Eweliny za wierszyk :)
Poduszka z łuską gryki od Nowe Klimaty.
Nawiązałam również współpracę z Hairstore.
Przesyłka od Emako
Kolejna przesyłka od JM Spa&Wellness. Na jej temat chyba nie muszę się specjalnie wypowiadać bo ostatnio było o niej głośno.Po oliwce można zobaczyć jaki ma pędzelek... Mimo wszystko firma podeszła do tej sprawy rzeczowo. I oczywiście recenzji tych produktów nie będzie ;)
I przesyłka od DolinyKremowej.pl za pośrednictwem Izy w ramach akcji Przygarnij kosmetyk2.
Dzisiaj w końcu zebrałam się aby pokazać Wam co nowego pojawiło się u mnie w przeciągu kilku tygodni ;)
Nawiązałam współpracę z Herba Studio.
Kolejna przesyłka pochodzi od eZebra.
Wygrałam nagrodę pocieszenia u Eweliny za wierszyk :)
Poduszka z łuską gryki od Nowe Klimaty.
Nawiązałam również współpracę z Hairstore.
Przesyłka od Emako
Kolejna przesyłka od JM Spa&Wellness. Na jej temat chyba nie muszę się specjalnie wypowiadać bo ostatnio było o niej głośno.Po oliwce można zobaczyć jaki ma pędzelek... Mimo wszystko firma podeszła do tej sprawy rzeczowo. I oczywiście recenzji tych produktów nie będzie ;)
I przesyłka od DolinyKremowej.pl za pośrednictwem Izy w ramach akcji Przygarnij kosmetyk2.
niedziela, 14 lipca 2013
Jak szybko schudnąć? - kurs online do zdobycia :)
Witajcie :)
Mam dla Was 4 vouchery na kurs online "Jak szybko schudnąć?"
Kurs dostępny jest na http://www.netakademia.pl/.
Wartość kursu to 264 zł, po dofinansowaniu z UE - 59 zł.
Zagadnienia kursu:
Wprowadzenie – poznaj Izę i Marcina.
Odchudzam się i nie chudnę – najczęstsze przeszkody na drodze do zmian
Zmiana zaczyna się w głowie - czy jestem gotowy na zmianę?
Motywacja – tu może być problem.
Wyznaczanie celu – jak i co chcę zmienić?
Poznaj swoje ciało: odczuwanie głodu, diagnoza energii.
Świadome jedzenie – bądź „tu i teraz”
Nawyki żywieniowe – psychodietetyk zadaje pytania
Emocje a apetyt czyli niezałatwione sprawy a nadwaga
Co z tym cukrem?
Poszukiwania idealnej diety – krytycznym okiem dietetyka
Złote zasady optymalnej diety
Zajmij się swoim ciałem. Czy ruch jest tak bardzo konieczny?
Odchudzanie = zdrowie. Po prostu zdrowy styl życia
Ruch – czy tak bardzo konieczny?
Przewodnik po zdrowych zakupach
Produkty, których unikasz od dziś!
Diet coaching – daj sobie pomóc!
Korzyści z odbycia kursu online „Jak szybko schudnąć?”:
1. Dowiesz się jak wybrać dietę, ćwiczenia oraz kontrolować wagę
2. Nauczysz się walczyć ze stresem oraz uzależnieniem od jedzenia
3. Dowiesz się jak utrzymać wagę po diecie
4. Poznasz zasady funkcjonalnego jedzenia i nauczysz się je stosować
Kurs kończy się testem, a jego zaliczenie – otrzymaniem certyfikatu.
Voucher uprawnia do darmowego odbycia kursu.
Co zrobić aby go zdobyć?
Wystarczy być publicznym obserwatorem mojego bloga i podać maila abym mogła się skontaktować ze zwycięzcami w celu przekazania szczegółów :)
Zapraszam do zgłaszania się :)
Macie czas do 28.07.
Spośród wszystkich chętnych wylosuję 4 osoby :)
Mam dla Was 4 vouchery na kurs online "Jak szybko schudnąć?"
Kurs dostępny jest na http://www.netakademia.pl/.
Wartość kursu to 264 zł, po dofinansowaniu z UE - 59 zł.
Zagadnienia kursu:
Wprowadzenie – poznaj Izę i Marcina.
Odchudzam się i nie chudnę – najczęstsze przeszkody na drodze do zmian
Zmiana zaczyna się w głowie - czy jestem gotowy na zmianę?
Motywacja – tu może być problem.
Wyznaczanie celu – jak i co chcę zmienić?
Poznaj swoje ciało: odczuwanie głodu, diagnoza energii.
Świadome jedzenie – bądź „tu i teraz”
Nawyki żywieniowe – psychodietetyk zadaje pytania
Emocje a apetyt czyli niezałatwione sprawy a nadwaga
Co z tym cukrem?
Poszukiwania idealnej diety – krytycznym okiem dietetyka
Złote zasady optymalnej diety
Zajmij się swoim ciałem. Czy ruch jest tak bardzo konieczny?
Odchudzanie = zdrowie. Po prostu zdrowy styl życia
Ruch – czy tak bardzo konieczny?
Przewodnik po zdrowych zakupach
Produkty, których unikasz od dziś!
Diet coaching – daj sobie pomóc!
Korzyści z odbycia kursu online „Jak szybko schudnąć?”:
1. Dowiesz się jak wybrać dietę, ćwiczenia oraz kontrolować wagę
2. Nauczysz się walczyć ze stresem oraz uzależnieniem od jedzenia
3. Dowiesz się jak utrzymać wagę po diecie
4. Poznasz zasady funkcjonalnego jedzenia i nauczysz się je stosować
Kurs kończy się testem, a jego zaliczenie – otrzymaniem certyfikatu.
Voucher uprawnia do darmowego odbycia kursu.
Co zrobić aby go zdobyć?
Wystarczy być publicznym obserwatorem mojego bloga i podać maila abym mogła się skontaktować ze zwycięzcami w celu przekazania szczegółów :)
Schemat zgłoszenia:
1. Obserwuję jako:
2. E-mail:
Zapraszam do zgłaszania się :)
Macie czas do 28.07.
Spośród wszystkich chętnych wylosuję 4 osoby :)
piątek, 12 lipca 2013
Krem do stóp z ekstraktem z kory dębu i rokitnika ;)
Witajcie :)
Ostatnio mam podły humor. Ciągle coś się dzieje, ciągle czymś się zamartwiam, ciągle jakieś nieplanowane wydatki. Teraz jeszcze w dodatku posypały się nam weekendowe plany. Ech...
Ale nie będę Was zanudzać i przygotowałam na dzisiaj recenzję kremu do stóp Green Pharmacy, który otrzymałam od JM Spa&Wellness wraz z pumeksem.
Co nam mówi producent?
Skład:
Co mówię ja?
Krem znajduje się w plastikowej, odkręcanej tubce o pojemności 100 ml.
Jest jasnozielony o dość rzadkiej i lekkiej konsystencji.
Pachnie jak większość kremów do stóp czyli wyczuwa się w nim mentol. Nie jest on jednak na tyle intensywny jak w niektórych produktach dzięki czemu zapach nie jest drażniący.
Szybko się wchłania i nie pozostawia na stopach tłustego, nieprzyjemnego filmu.
Dość dobrze nawilża.
Po użyciu stopy są wygładzone, miękkie oraz przede wszystkim odświeżone.
Co do zmniejszenia potliwości to nie zauważyłam aby krem zrobił coś w tej kwestii.
Mimo wszystko uważam, że jest to dobry produkt, który świetnie odświeża :)
Kosztuje 5,60 zł.
Dostępny jest tutaj.
Jeśli chodzi o pumeks to stanowi on świetny duet wraz z tym kremem.
Co prawda jest on bardzo twardy dlatego trzeba uważać aby nie nabawić się podrażnień.
Świetnie usuwa zrogowaciały naskórek.
Nadaje się do używania zarówno na sucho jak i mokro.
Koszt pumeksu to 2,50 zł.
Dostępność tutaj.
Ostatnio mam podły humor. Ciągle coś się dzieje, ciągle czymś się zamartwiam, ciągle jakieś nieplanowane wydatki. Teraz jeszcze w dodatku posypały się nam weekendowe plany. Ech...
Ale nie będę Was zanudzać i przygotowałam na dzisiaj recenzję kremu do stóp Green Pharmacy, który otrzymałam od JM Spa&Wellness wraz z pumeksem.
Co nam mówi producent?
Skład:
Co mówię ja?
Krem znajduje się w plastikowej, odkręcanej tubce o pojemności 100 ml.
Jest jasnozielony o dość rzadkiej i lekkiej konsystencji.
Pachnie jak większość kremów do stóp czyli wyczuwa się w nim mentol. Nie jest on jednak na tyle intensywny jak w niektórych produktach dzięki czemu zapach nie jest drażniący.
Szybko się wchłania i nie pozostawia na stopach tłustego, nieprzyjemnego filmu.
Dość dobrze nawilża.
Po użyciu stopy są wygładzone, miękkie oraz przede wszystkim odświeżone.
Co do zmniejszenia potliwości to nie zauważyłam aby krem zrobił coś w tej kwestii.
Mimo wszystko uważam, że jest to dobry produkt, który świetnie odświeża :)
Kosztuje 5,60 zł.
Dostępny jest tutaj.
Jeśli chodzi o pumeks to stanowi on świetny duet wraz z tym kremem.
Co prawda jest on bardzo twardy dlatego trzeba uważać aby nie nabawić się podrażnień.
Świetnie usuwa zrogowaciały naskórek.
Nadaje się do używania zarówno na sucho jak i mokro.
Koszt pumeksu to 2,50 zł.
Dostępność tutaj.
czwartek, 11 lipca 2013
Płyn lawendowy do twarzy Fitomed ;)
Witajcie :)
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję płynu lawendowego odświeżająco-aktywującego do cery zmęczonej. Jest to kolejny produkt, który otrzymałam w ramach stałej współpracy z Fitomed.
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Płyn znajduje się w plastikowym opakowaniu, z wygodnym atomizerem o pojemności 200 ml.
Jego kolor jest delikatnie fioletowy.
Produkt pachnie lawendą. Jest to zapach dość intensywny. Przyznam się szczerze, że nie lubię zapachu lawendy lecz w tym płynie mi on nie przeszkadza. Może dlatego, że większość lawendowych produktów, z którymi miałam styczność pachniała dość chemicznie. Tu w tym płynie jest to zapach czysto lawendowy, bez żadnej chemii i dość długo utrzymuje się na skórze.
Co do konsystencji płynu to nie jest ona ani tłusta ani klejąca.
Szybko się wchłania i twarz nie świeci się po nim.
Nie powoduje uczucia ściągniętej skóry.
Bardzo dobrze tonizuje twarz. Stanowi dlatego świetny zamiennik toniku.
Dodatkowo spryskana nim twarz jest niezwykle odświeżona. Podczas upałów gdy używałam tego produktu czułam natychmiastową ulgę i odświeżenie.
Dla osób, które dużo czasu spędzają w kuchni również będzie odpowiedni.
Wiem, że płyn nie zawiedzie mnie wtedy gdy czuję się zmęczona i potrzebuję natychmiastowego orzeźwienia, ponieważ skutecznie postawi mnie na nogi choćby samym swoim zapachem ;)
Podczas opalania będzie to także przydatny produkt, ponieważ świetnie chłodzi.
W ciągu dnia można nim spryskać twarz aby odświeżyć makijaż.
Jak widać ma wiele zastosowań :)
Nie podrażnił mnie ani nie uczulił.
Jestem z niego bardzo zadowolona :)
Jego cena regularna to 12 zł. Jednak obecnie w sklepie jest dostępny za 11,50 zł.
Dostępność tutaj.
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję płynu lawendowego odświeżająco-aktywującego do cery zmęczonej. Jest to kolejny produkt, który otrzymałam w ramach stałej współpracy z Fitomed.
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Płyn znajduje się w plastikowym opakowaniu, z wygodnym atomizerem o pojemności 200 ml.
Jego kolor jest delikatnie fioletowy.
Produkt pachnie lawendą. Jest to zapach dość intensywny. Przyznam się szczerze, że nie lubię zapachu lawendy lecz w tym płynie mi on nie przeszkadza. Może dlatego, że większość lawendowych produktów, z którymi miałam styczność pachniała dość chemicznie. Tu w tym płynie jest to zapach czysto lawendowy, bez żadnej chemii i dość długo utrzymuje się na skórze.
Co do konsystencji płynu to nie jest ona ani tłusta ani klejąca.
Szybko się wchłania i twarz nie świeci się po nim.
Nie powoduje uczucia ściągniętej skóry.
Bardzo dobrze tonizuje twarz. Stanowi dlatego świetny zamiennik toniku.
Dodatkowo spryskana nim twarz jest niezwykle odświeżona. Podczas upałów gdy używałam tego produktu czułam natychmiastową ulgę i odświeżenie.
Dla osób, które dużo czasu spędzają w kuchni również będzie odpowiedni.
Wiem, że płyn nie zawiedzie mnie wtedy gdy czuję się zmęczona i potrzebuję natychmiastowego orzeźwienia, ponieważ skutecznie postawi mnie na nogi choćby samym swoim zapachem ;)
Podczas opalania będzie to także przydatny produkt, ponieważ świetnie chłodzi.
W ciągu dnia można nim spryskać twarz aby odświeżyć makijaż.
Jak widać ma wiele zastosowań :)
Nie podrażnił mnie ani nie uczulił.
Jestem z niego bardzo zadowolona :)
Jego cena regularna to 12 zł. Jednak obecnie w sklepie jest dostępny za 11,50 zł.
Dostępność tutaj.
wtorek, 9 lipca 2013
Krem do rąk i paznokci z aloesem
Witajcie :)
Dzisiaj napiszę parę słów na temat kremu do rąk i paznokci, który otrzymałam od JM Spa&Wellness.
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Krem znajduje się w plastikowej, odkręcanej tubie o pojemności 100 ml.
Znajdują się na nim wszystkie ważne informacje takie jak opis produktu, skład, data ważności.
Jego konsystencja jest kremowa i lekka.
Zapach jest przyjemny i delikatny. Dla osób, które nie lubię zbyt mocnych i drażniących woni będzie z pewnością odpowiedni.
Krem błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy.
Co do nawilżenia to jest ono średnie jednak nie jestem właścicielką suchej skóry i dla mnie jest ono wystarczające.
Jest to produkt bardzo dobry na okres wiosenno-letni, na zimę byłby z pewnością za słaby.
Mimo wszystko jestem z niego zadowolona, jest to dobry krem za przyzwoitą cenę :)
Jego cena to 5,40 zł.
Dostępny tutaj.
Dzisiaj napiszę parę słów na temat kremu do rąk i paznokci, który otrzymałam od JM Spa&Wellness.
Co nam mówi producent?
Co mówię ja?
Krem znajduje się w plastikowej, odkręcanej tubie o pojemności 100 ml.
Znajdują się na nim wszystkie ważne informacje takie jak opis produktu, skład, data ważności.
Jego konsystencja jest kremowa i lekka.
Zapach jest przyjemny i delikatny. Dla osób, które nie lubię zbyt mocnych i drażniących woni będzie z pewnością odpowiedni.
Krem błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy.
Co do nawilżenia to jest ono średnie jednak nie jestem właścicielką suchej skóry i dla mnie jest ono wystarczające.
Jest to produkt bardzo dobry na okres wiosenno-letni, na zimę byłby z pewnością za słaby.
Mimo wszystko jestem z niego zadowolona, jest to dobry krem za przyzwoitą cenę :)
Jego cena to 5,40 zł.
Dostępny tutaj.
Subskrybuj:
Posty (Atom)