czwartek, 14 sierpnia 2014

Czereśnia i jaśmin, czyli szampon zwiększający objętość włosów Balea

Witajcie :)

Kilka dni mnie tu nie było, ale miałam różne nieciekawe przeboje ze smartfonem, którego zakupiłam po tym jak popsuł mi się poprzedni telefon. Na szczęście wszystko już wróciło do normy, no może poza moimi niepotrzebnie straconymi pieniędzmi, ale mniejsza z tym. 

Dzisiaj chciałabym napisać troszkę o szamponie Balea, który powinien zwiększać objętość włosów. Ale jak jest naprawdę, to tego dowiecie się za chwilę :)


Od producenta:

Objętość i połysk - to właśnie zapewnia Balea Volumen-Shampoo Kirsche + Jasmin z efektem Lift-Up, który nadaje cienkim i przyklapniętym włosom więcej objętości, pielęgnuje je i pozwala wyglądać zdrowo. Struktura włosa zostaje wzmocniona.
Szczególna formuła z ekstraktem z wiśni i kwiatów jaśminu dba o większą objętość włosów, a witamina B3 i prowitamina B5 nadają włosom miękkość.
Szampon nie zawiera silikonów. Jest produktem wegańskim. 

Skład:


Moja opinia:

Szampon znajduje się w plastikowym opakowaniu zamykanym na klik o pojemności 300 ml, czyli troszkę więcej niż standardowo szampony w Polsce, które zazwyczaj mają 250 ml.
Nic się nie zacina i łatwo możemy dozować produkt.
Niestety opakowanie nie jest przezroczyste.
Otwór jest również odpowiedniej wielkości, co sprawia, że nic nam się nie marnuje, ale należy uważać, ponieważ szampon ma dość rzadką konsystencję i czasem wyleje mi się go więcej, niż potrzebuję.


Ma bardzo ładny i przyjemny zapach, który po spłukaniu nie utrzymuje się na włosach.
Bardzo dobrze oczyszcza włosy, delikatnie je plącze, ale ja rozczesuję je i tak gdy są już suche i wtedy nie mam z tym problemu. Wcześniej oczywiście stosuję odżywkę lub maskę, które ułatwiają ten proces.
Moje włosy są cienkie i mają tendencję do szybkiego przetłuszczania się, więc liczyłam, że szampon troszkę zwiększy ich objętość. Co prawda tak się nie stało, ale nie obciążył ich i sprawił, że minimalnie były odbite u nasady.
Delikatnie przedłużył świeżość włosów i nie sprawił, że po kilku godzinach nadawały się do ponownego umycia.
Nie podrażnił mi skalpu, ani nie spowodował łupieżu, choć słyszałam w tej kwestii różne opinie.

Podsumowując, szampon jest dobry do codziennego użytku, szału nie ma, ot taki zwyklaczek, ale jak za taką cenę, to z pewnością opłaca się go kupić ;)
Mam tu oczywiście na myśli drogerie DM, bo sklepy internetowe niestety znacząco zawyżają ceny produktów Balea.





35 komentarzy:

  1. Nie miałam tego konkretnego , ale bardzo lubie szampony z Balea ;)

    Jeśli masz chwile to zapraszam http://kosmomodowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda ze nie mam dostepu do produktow balea :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie mam do nich dostępu, a tak bardzo bym chciała ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze żadnego Balea bo cięzko z dostępnością, jednak cały czas mam na nie chrapkę. Szkoda że nie sprawdził się tak jak obiecuje producent

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie pachniał, to fakt, ale mi kompletnie się nie sprawdził :(
    Robił mi dosłownie dreda z włosów tak je plątał :P

    OdpowiedzUsuń
  6. No ale pachnie pewnie nieziemsko! ;) Ja spróbowałam i kupiłam sobie ziołowy z Joanny, zobaczymy jak się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawie czuje jego zapach. :) Szkoda, że u mnie Balea dostępna jest tylko przez Internet.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tego szamponu.

    http://natalla-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. w DM kupiłam sobie jabłuszkowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja niestety nie mam dostępu do drogerii DM a, szkoda ..

    OdpowiedzUsuń
  11. Marzy mi się DM w Polsce. Oj marzy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja miałam tylko 1 szampon Balea i choć żele od nich bardzo lubię to szampony aż tak mnie nie zachwycają.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię te serie owocowe. Tej nie znam

    OdpowiedzUsuń
  14. Produktów do włosów Balea jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czyli szału nie robi :) ale i tak z chęcią bym wypróbowała, bo jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam niczego tej firmy, bo ciężko z dostępnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię Baleę, ale do ich szamponów nie mam zaufania

    OdpowiedzUsuń
  18. kuszą te szampony, kuuuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow!! wspaniały szampon :) muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrze, że okazał się całkiem niezły :) Ja już stronię od drogeryjnych szamponów, zawsze mam z nimi niemiłe przygody ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałabym cokolwiek z Balea, nieważne czy to szampon bubelek czy kosmetyk idealny haha :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię żele pod prysznic Balea :)Na ten szampon raczej się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  23. Normalnie jak bym czytała o innym szamponie ;) chyba się co do konsystencji zmieniło mój był gęsty i pod każdym względem idealny...tylko własnie że dostałam po nim łupież ...:( gdyby nie to był by moim ulubionym :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pewnie kiedyś go przetestuję, bo mam cieniutkie włosy, bez objętości i przetłuszczające się, ale jak na razie testuję mycie włosów szamponem Babydream :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety jeszcze nie miałam okazji testować kosmetyków z Balei

    OdpowiedzUsuń
  26. Nigdy go jie miałam ;) Zapraszam do siebie. Co powiesz na wspólna obserwacje? patyskaa.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam jeszcze żadnego szamponu Balea, ale może kiedyś na jakiś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Moje włosy nawet z minimalnego odbicia od nasady się cieszą więc kiedyś go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam do tej pory nic z Balei

    OdpowiedzUsuń
  30. Obca mi ta marka, ale wydaje się fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chciałabym wypróbować jakiś szampon z Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Miałam go, w sumie nawet lubiłam, ale rewelacji nie było ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za każdy komentarz :)

Jeśli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj.
Z pewnością będzie mi bardzo miło :)