Witajcie :)
Od dłuższego czasu jestem wierna eyelinerowi Lasting Drama od Maybelline. A więc już najwyższa pora, aby napisać o nim parę słów.
Eyeliner nadaje intensywny i głęboki kolor kreski, dzięki formule z silnie skoncentrowanymi pigmentami. Wygodna forma aplikatora umożliwia precyzyjne narysowanie kreski.
Żelowa formuła, bez tłustych olejków, dodatkowo ułatwia aplikację.
Eyeliner znajduje się w odkręcanym słoiczku o pojemności 2,8 g, który jest charakterystyczny dla tego typu produktów o formule żelowej.
Ponadto w opakowaniu znajdziemy jeszcze pędzelek, który wbrew pozorom jest dobrej jakości i można nim namalować ładną kreskę.
Ma bardzo dobrą, dość miękką konsystencję i wygodnie nabiera się na pędzelek.
Jego kolor jest intensywnie czarny, na czym bardzo mi zależało, bo nie muszę dokonywać poprawek i kreska za pierwszym razem jest odpowiednio napigmentowana, bez żadnych prześwitów.
W ciągu dnia nie traci na intensywności, nie kruszy się ani nie rozmazuje.
Utrzymuje się do samego demakijażu.
Pomimo tego, że jest trwały, to demakijaż wbrew pozorom nie jest taki straszny. Zawsze zmywam go płynem micelarnym bądź jakąś dwufazówką i nie jest konieczne nadmierne tarcie powiek, bo ładnie schodzi.
Nie podrażnił mnie ani nie uczulił.
Jest bardzo wydajny. Używam go już naprawdę długo, a pomimo to w słoiczku znajduje się nadal sporo produktu.
Na iperfumy.pl kosztuje ok. 24 zł
Ciekawie się prezentuje, jakoś zawsze unikam eyelinerów w takiej formie, ale chyba czas dać mu szansę :)
OdpowiedzUsuńJest świetny, próbowałam już wielu eyelinerów, ale tym najłatwiej maluje mi się kreski ;)
OdpowiedzUsuńMam ten eyeliner, całkiem o nim zapomniałam.
OdpowiedzUsuńWiele razy planowałam kupić ten eyeliner, ale zawsze decydowałam się jednak na eyeliner w płynie. Muszę w końcu go kupić, bo wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji próbować, ma dobre opinie
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt. Nie stosowałąm, ale wiele o nim słyszałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam na niego ochotę, ale doszłam do wniosku, że eyelinera używam od święta, więc prędzej by mi zasechł w słoiczku nim bym zużyła choć część :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie stosowałam eyelinerów w takiej formie, ale trochę się boję, bo to chyba trudne. Opanowanie obsługi takiego zwykłego zajęło mi parę lat, długo używałam tylko flamastra... ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię eyelinerów w żelu, bo jakoś malowanie nimi kreski mi nie wychodzi :D
OdpowiedzUsuńJa nie umiem opanować eyelinera ani w żelu, ani we flamastrze :) jestem konkretną sierotą :p
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym eyelinerze naprawdę dużo, chociaż sama jeszcze po niego nie sięgnęłam :) Boję się, że nie poradzę sobie z robieniem kresek pędzelkiem :P Najbardziej lubię jednak eyelinery we flamastrze :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i ciekawi od dawna. Może w koncu kupię
OdpowiedzUsuń