niedziela, 15 maja 2016

Avon, rozświetlające perełki do twarzy

Witajcie :)

Dzisiaj zapraszam Was na recenzję rozświetlających perełek do twarzy firmy Avon. Jeżeli jesteście ciekawe co sądzę na ich temat, to zapraszam do przeczytania wpisu do końca.




Rozświetlające perełki do twarzy wydobędą ze skóry całą jej naturalną promienność.

- zapewniają natychmiastowy blask
- dodają skórze światła i promienności
- doskonale podkreślają rysy twarzy

Lekka formuła pozwala skórze oddychać i daje uczucie komfortu. Perełki pełne świetlistego pudru sprawią, że twarz będzie jak skąpana w świetle! Delikatne, łatwe w nakładaniu, mogą także zastąpić róż.




Perełki znajdują się w plastikowym, odkręcanym opakowaniu. 
Dodatkowo zabezpieczone są gąbeczką, aby nic nam się przez przypadek nie rozsypało.
W pudełeczku znajduje się 22 g kuleczek.
Mają 3 kolory. Jedne są typowo rozświetlające, szampańskie, drugie pudrowo-różowe, a trzecie mają brzoskwiniowy odcień.


Perełki nie są zbyt miękkie, dzięki czemu nie rozkruszają się pod wpływem nacisku pędzla.
Nie są brokatowe, lecz zawierają w sobie zmielone drobinki, dzięki czemu ładnie rozświetlają twarz.
Stosuję je na dwa sposoby - jako rozświetlacz oraz jako róż.
Jeśli chcę podkreślić kości policzkowe, to mieszam ze sobą wszystkie trzy kolory znajdujące się w pudełeczku. Skóra nabiera wtedy zdrowego blasku.
Używam go również jako różu i w tym celu wyciągam kilka pojedynczych, najciemniejszych brzoskwiniowych oraz pudrowo-różowych kulek i również mieszam je ze sobą. Efekt tego drugiego zabiegu możecie zobaczyć poniżej.


Jest delikatny, ładnie prezentuje się na skórze.
Sądzę, że nie można zrobić sobie nim krzywdy.
W nienagannym stanie utrzymują się ok. 5 h, później wymagają poprawek.
Nie podrażniły mnie ani nie uczuliły.
Ponadto są naprawdę baardzo wydajne.

Na iperfumy.pl kosztują 29 zł







6 komentarzy:

  1. Bardzo je lubiłam swego czasu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam ale brązujące i jestem z Nich zadowolona:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś rozświetlajace z Avonu ale dla mnie były takie zbyt brokatowe czy jak to nazwać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałąm tych kuleczek, chociaż zawsze mnie kusiły bo w pudełeczku prezentują się uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś gościły non stop w mojej kosmetyczce, teraz wole tańsze kuleczki z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś bardzo chciałam je mieć ale teraz wiem, że to nie mój odcień

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za każdy komentarz :)

Jeśli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj.
Z pewnością będzie mi bardzo miło :)