niedziela, 30 października 2016

Playboy, Generation, dezodorant z atomizerem

Witajcie :)

Bardzo dawno mnie tu nie było, ale niestety ostatnio mam sporo na głowie i póki co na razie w tej kwestii nic się nie zmieni, ale postaram się chociaż raz na jakiś czas w miarę możliwości odkurzyć tego bloga, żeby nie było tu tak całkiem pusto.

Dzisiaj zapraszam Was na recenzję dezodorantu z atomizerem Generation od Playboy.



Radosna i zmysłowa interpretacja zabawnej kobiecości z przepyszną wisienką w sercu... Na początku doświadczysz musującego połączenia soczystej mandarynki, ekscytującego różowego pieprzu z impertynencko pysznymi czerwonymi wiśniami. Następnie poczujesz się otoczona przez świetliste i kobiece płatki jaśminu, puszyste kwiaty fiołka kontrastującego z zaskakującą maliną. Daj się uwieść ciepłym akordom kremowego drzewa sandałowego i jedwabistego piżma na tle subtelnego, lecz kuszącego cedrowego finiszu. 

Nuta głowy: mandarynka, różowy pieprz, wiśnia
Nuta serca: jaśmin, fiołek, malina
Nuta bazy: drzewo sandałowe, piżmo, cedr


Dezodorant znajduje się w szklanej buteleczce z atomizerem o pojemności 75 ml.
Nie ma żadnych problemów z użytkowaniem, nic się nie zacina.


Zapach jest kwiatowo-owocowy, także idealnie nadaje się na okres wiosenno-letni, ale oczywiście można go używać w takie dni, jak teraz, żeby dodać sobie energii i poprawić humor.
Jest słodki, niezwykle dziewczęcy, choć wyczuwalna jest w nim także nutka pieprzu.
Nie jest mdły,duszący czy też przytłaczający, nie sprawia, że boli mnie głowa.
Na skórze utrzymuje się do kilku godzin, ale na ubraniach pachnie znacznie dłużej.

Na iperfumy.pl kosztuje ok. 15 zł




5 komentarzy:

Dziękuję wszystkim za każdy komentarz :)

Jeśli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj.
Z pewnością będzie mi bardzo miło :)